piątek, 13 stycznia 2012

Rozdział V .

Obudził mnie oczywiście dźwięk i wibracja w telefonie .
- do chuja pana , kto się dobija ?! - powiedziałam w myśli . spojrzałam na godzinę . Była 7:30 . Po chwili spojrzałam na wyświetlacz . To Marcin .
- nudzi ci się kurwa ?! - wykrzyczałam do telefonu .
- pożałujesz . - odpowiedział także lekko pokrzykując .
- powtarzasz się . - odpowiedziałam szybko . - na razie .
- poczekaj , nie rozłączaj się . - usłyszałam jeszcze przed odłożeniem słuchawki .
- musimy się spotkać . - powiedział z powagą
- chyba cię jebie . - wyśmiałam go .
- nie . ja mówię całkiem serio .
- pf . jak coś chcesz , to mów teraz i to szybko . Nie mam czasu . - powiedziałam stanowczo .
- dobra . chcę pogadać o tym incydencie sprzed klubu ostatnio . - usłyszałam . - dlaczego to wszystko powiedziałaś ? - dodał .
- a ty co zrobiłeś ? - parskłam śmiechem . - weź się ode mnie odpierdol . - dodałam .
- nie . nie zrobię tego . - lekko się zaśmiał .
- yhhm . dobra , nara . - odpowiedziałam i rozłączyłam się . Nie minęły dwie minuty , kiedy dostałam od niego smsa o treści : ,, mnie to nie bawi . na serio chcę pogadać . i przeprosić . Spotkajmy się , tam gdzie zawsze się spotykaliśmy , o 20:00 '' . Ten sms lekko mnie zdziwił .. Ale mimo wszystko stwierdziłam , że nie pójdę tam . Z racji , że nie mogłam już zasnąć poszłam na dół do kuchni coś zjeść . Ale w lodówce oczywiście nic nie było . Więc poszłam pod gorący prysznic , wysuszyłam , wyprostowałam , ułożyłam włosy i ubrałam się w jakieś normalne ciuchy . Wzięłam torebkę i wyszłam z domu . Poszłam do kawiarni na gorącą czekoladę . Nagle poczułam wibrację w telefonie . To sms od Michała . treść : ,, czesć . możemy się spotkać ? '' Wiedziałam , że prędzej czy później będę musiała się z nim spotkać . Ale nie chciałam jeszcze dzisiaj . odpisałam szybko : ,, dzisiaj się nie spotkamy . przepraszam . Jutro na pewno . Odezwę się . pa '' . Nie chowałam telefonu , ponieważ zadzwoniłam jeszcze do Weroniki i poprosiłam o spotkanie . Nie czekałam długo . Za 20 minut siedziałam już z nią i wszystko jej opowiadałam . O Michale , Mateuszu , Marcinie .
- żartujesz sobie ? - powtórzyła to tak jeszcze z 5 razy . dopiero potem zrozumiała , że mówię całkiem serio .
- szkoda gadać . - syknęłam do niej .
- a co z Marcinem ? pójdziesz tam ? - zapytała z zaciekawieniem .
- coś ty . jeszcze aż tak mnie nie pojebało . - odpowiedziałam dopijając czekoladę , która już nie była aż tak gorąca . Bez słowa  wstałyśmy i ruszyłyśmy w stronę parku pod fontannę . Zawsze tam chodziłyśmy .
- wrzucamy ? - zaczęła Weronika wyciągając dwie 1-groszówki .
- no jasne . jak zawsze . - uśmiechnęłam się . - to już nas zwyczaj . - zaśmiałam się . Wzięłam jednego grosza . Odwróciłyśmy się tyłem do fontanny i po pomyśleniu życzenia rzuciłyśmy grosza za siebie .
- nigdy mi się to nie znudzi . - dodałam rozbawiona Weronika .
- mi również . - uśmiechnęłam się . Nagle poczułam wibrację w telefonie . To była Dominika . Cholera ! Zapomniałam o niej . odebrałam .
- gdzie ty jesteś do cholery ?! - zaczęła Dominika . niby wkurwiona , ale się śmiała .
- ej , sory . zapomniałam o tobie . - szybko odpowiedziałam . - a która jest wgl godzina ? - dodałam .
- gdzieś po 15 .
- o kurwa . jak to możliwe . - zaczęłam się śmiać . dobra , robię zakupy i przychodzę do domu . - dodałam i rozłączyłam się . Pożegnałam się z Weroniką i każda ruszyła w swoją stronę . Ja oczywiście najpierw do supermarketu . Włożyłam do wózka to co było mi potrzebne . Oczywiście w drodze powrotnej musiała mi się rozerwać torba z zakupami .
- cholera . - powiedziałam do siebie .
- pomóc ? - usłyszałam głos Michała , który zmierzał właśnie w kierunku supermarketu .
- no możesz . - uśmiechnęłam się . Pomógł mi i również odprowadził do domu . - chcesz zostać na obiedzie ? - zapytałam z uśmiechem .
- no jasne . a Bartek też będzie ? - uśmiechnął się .
- nie . . tylko ja , Dominika . No i ty . - syknęłam . - a właśnie .. Mam pytanie . - zaczęłam poważnie .
- no mów . - uśmiechnął się , patrząc się na mnie .
- dobra . czemu mi nie powiedziałeś , że spotkałeś się z Dominiką ? - zauważyłam , że lekko go to zatkało .
- a po co miałem ci to mówić ? - zapytał .
- em . może po to , że ona teraz się w tobie zabujała ! - nie zdążył odpowiedzieć , bo szybko weszłam do domu . Od razu ww trójkę w milczeniu wzięliśmy się za robienie obiadu . Było gdzieś po 17 , kiedy go skończyliśmy . Zanim zjedliśmy , pozmywaliśmy było ok 18 . Więc wzięliśmy miskę popcornu 1litr colo i poszliśmy do salonu obejrzeć sobie jakiś film . Zdziwiłam się lekko zachowaniem Michała , bo bardzo go brało do Dominiki . Podrywał ją jak tylko się da . Poszłam do toalety i kiedy wróciłam zastałam tylko włączony film i kartkę na stole . Z treścią : ,, Jak zauważyłaś , poszliśmy sobie . Przepraszamy . Mamy nadzieję , że zrozumiesz . Michał i Dominika '' . zaczęłam się lekko śmiać sama do siebie . Spojrzałam na zegarek . Było przed 20 , więc skończyłam oglądać film i zaczęłam sprzątać popcorn , który prze przypadek porozrzucaliśmy na podłogę . Wyrzucając popcorn do śmieci usłyszałam dzwonek do drzwi . Pomyślałam , że to pewnie Bartek wrócił w końcu i zapomniał o kluczach . Otworzyłam drzwi . To co zobaczyłam , było czymś niewiarygodnym .
- ty .. - zaczęłam . ale nie zdążyłam skończyć , ponieważ poczułam jego usta na moich .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz