czwartek, 24 maja 2012

Rozdział XIII .

3 tygodnie później .

- Maryśka ! Czy ten chłopak , który tam stoi z Klaudią , to nie jest Marcel ? - usłyszałam Werę , która wyrwała mnie z myślenia .
- tak , to jest on .. Ale co on z nią robi . . Przecież wie , że jej nie trawię .
- nie chcę cię denerwować , ale to widać tak jakby ona go podrywała .. A jemu chyba to nawet nie przeszkadza . . - powiedziała .
- szmata , - rzuciłam do siebie . - idę tam . - syknęłam do Wery i skierowałam się w ich kierunku . - cześć . - rzuciłam ironicznie w ich stronę . Jednak nie uzyskałam odpowiedzi  nawet od Marcela . Z resztą nie dziwię się , nawet mnie nie zauważył .
- przejdzie mu . - usłyszałam uśmiechniętego Sebę .
- ale nie rozumiem .. - syknęłam .
- w końcu zrozumiesz . idziemy ? - rzucił nadal się uśmiechając .
- no . jeśli mi wyjaśnisz o co chodzi . - powiedziałam stanowczo .
- okej , chodź . - syknął . I ruszyliśmy w stronę wyjściowych drzwi szkoły .
- powiesz mi ? - zaczęłam .
- już mówię . Tylko lepiej usiądź . - zaczął . oboje usiedliśmy . - Marcel jest o ciebie zazdrosny i z tego powodu cię olewa .
- ale o co ? Nie rozumiem . Przecież ja nic nie robię . - syknęłam lekko zdenerwowana .
- teraz się trzymaj . Jest zazdrosny o to , że się przyjaźnimy .. Z resztą ze mną też nie gada . Powiedział mi tylko , że jeśli przestaniemy się przyjaźnić , to on przestanie cię olewać i ze mną też zacznie gadać . - wydusił to z siebie . Widać , że zadało mu to wiele trudu .
- pojebało go ?
- no też mi się tak wydaje . Wie dobrze , że ja chcę być z Werą .. To mnie oskarża o to , że ja coś z tobą .
- no idiota .. - rzuciłam . - i z tego powodu zadaje się z tą ździrą ?
- no na to wygląda . .
- ja tego tak nie zostawię .. Idę do niego .
- poczekaj , to nic nie da . Ktoś mu powiedział , że widział nas w kinie .
- przecież my nigdy razem w kinie nie byliśmy . .
- no wiem . ale myślisz , że nam uwierzy ? Wierzy jakiemuś tam Mateuszowi i komuś tam jeszcze . .
- wiem o kogo chodzi . Dobra , ja idę . Pogadamy wieczorem . Pa . - syknęłam . Pocałowałam go w policzek na pożegnanie i poszłam z powrotem z stronę szkoły . Nie mogłam w to wszystko uwierzyć .. To pewnie Marcin i Mateusz mu o tym wszystkim nagadali .. Jestem ciekawa tylko dlaczego .. Przecież nic im nie zrobiłam..
- ślepa jesteś ?! - usłyszałam nagle krzyk jakiegoś chłopaka .
- sory , ja .. ja .. - nie mogłam wydusić z siebie słowa .
- dobra , spoko . Już lepiej nic nie mów , jak masz się jąkać . - syknął i widać było lekki uśmiech na jego twarzy .
- sorka . Zamyśliłam się .
- Wszyscy dzisiaj zamyśleni . - zaśmiał się . - Paweł jestem . - przedstawił się , podając mi dłoń .
- Marysia . - uśmiechnęłam się .
- pierwszy rok tutaj ? - zapytał .
- no tak . a ty ?
- drugi . - uśmiechnął się .
- Maryśka ! Gdzie byłaś ?! Wszędzie cię szukałam ! - usłyszałam nagle krzyki Wery , która właśnie do nas podeszła . - upss . sorka , nie przeszkodziłam ? - dodała , spoglądając na nowo poznanego chłopaka .
- nie . - uśmiechnął się . - Paweł jestem . - dodał .
- Wera . - uśmiechnęła się . - Przepraszam , ale Marysia musisz iść ze mną , teraz . - dodała .
- okej .. - odpowiedziałam . - sorka , ale muszę iść . - uśmiechnęłam się .
- spoko . a spotkamy się może kiedyś ? - uśmiechnął się .
- w szkole na pewno . - zaśmiałam się i poszłam za Weroniką , która ciągnęła mnie za rękę . - co jest ? - zapytałam .
- chodzi o Marcela . . - zaczęła .
- o to , że mnie będzie olewał i do Seby się nie będzie odzywał , chyba , że zerwę znajomość z Sebastianem ?
- o to też . - syknęła .
- a o co jeszcze ?
- o Klaudię . . Jest teraz w toalecie i wszystkim rozpowiada , że idzie z Marcelem na randkę , bo on cię zostawił .
- co za pizda . - rzuciłam i w biegu poszłam do łazienki . Miałam ochotę rozwalić jej łeb , alb dać w tą jej krzywą mordę . Wbiegłam do niej jak opętana i zobaczyłam tą pizdę z innymi dziewczynami , które spojrzały się na mnie jak na skończoną idiotkę . - ty szmato ! - krzyknęłam , pociągając ją za szmaty . - naucz odpierdalać się od czyiś chłopaków , albo sama cię nauczę ! - krzyczałam dalej .
- ja ?! to on się do mnie przypierdala i zaprasza mnie na spacer , albo do kina . - syknęła z uśmiechem na twarzy .
- nie przeginaj . Bo cię własna matka nie pozna . - rzuciłam podnosząc ją za szmaty lekko do góry .
- jak nie wierzysz idź z nim pogadaj . - powiedziała , a ja po prostu ją puściłam . nie wiem dlaczego . Miałam przeczucie , że mówi prawdę ..
- spierdalaj dziwko . - rzuciłam i wyszłam z łazienki . Na szczęście po chwili spotkałam na korytarzu Filipa , kumpla Marcela . - gdzie jest Marcel ? - powiedziałam z podniesionym i zdenerwowanym głosem .
- na sali . ale co się stało ? - zapytał .
- nie ważne . Dzięki . - rzuciłam i pobiegłam na salę . Chciałam , żeby mi to powiedział prosto w oczy . Wbiegłam i zobaczyłam ja zadowolony biega po boisku . Mimo , że było tam wiele chłopaków i dużo ludzi siedzących na trybunach to zdenerwowana podbiegłam do niego . - ale z ciebie skurwiel . - powiedziałam spokojnie . Nawet sama jest zdziwiona , że nie wykrzyczałam mu tego w twarz .
- a ty to co ? - zaczął krzyczeć . - zajęty jestem . - dodał .
- zajęty jesteś ?!
- tak , zajęty . - odpowiedział , a ja uderzyłam go w twarz . Nie wiem czemu to zrobiłam . Działałam pod wpływem impulsu .. - co ci odpierdala ?! Kobieto , lecz się .
- no , leczyć to się muszę , dlatego , że się tobą w ogóle kiedyś zainteresowałam . - rzuciłam i poszłam sobie . Słyszałam tylko śmiech chłopaków , ale nie zwracałam już na to uwagi . Nie wiedziałam , co mam dalej zrobić , więc poszłam kawałek za szkołę i usiadłam w jakimś kącie tak , żeby nikt mnie nie widział . Usiadłam i zaczęłam ryczeć jak małe dziecko . Nie wiedziałam , co mam ze sobą zrobić . Ciągle myślałam dlaczego on mi to zrobił . Zaczęły mi krążyć po głowie dziwne myśli .. Po chwili usłyszałam jakieś kroki .
- byłem na sali . - usłyszałam .
- i co z tego ? - syknęłam .
- nic . pomyślałem , że przyda cię się szczera rozmowa .
- przecież ja cię wcale nie znam .
- no i co z tego ?
- to , że ci nie ufam .
- jeśli nie chcesz mówić , to możemy pomilczeć . - powiedział i usiadł obok mnie .
- przytul mnie . - powiedziałam . Nie wiem co sobie wtedy myślałam . Po prostu potrzebowałam , aby ktoś mnie przytulił . Nie musiałam długo czekać , bo po chwili byłam wtulona w Pawła .




Cześć ;) Wiem , że długo czekaliście .. Ale miałam brak weny , problemy i jeszcze teraz śmierć dziadka . I tak się dziwię , że to napisałam .
Dziękuję tylko Marcie , że dała pomysł na nowego członka w opowiadaniu ;>
Jakoś to dalej popchnęłam ..
I jeśli macie jakieś pomysły , to piszcie ! Potrzebuję pomysłów .

5 komentarzy:

  1. Ooo wreszcie jest! :* łohoh troszkę musiałam poczekać, ale rozumiem Cię... mam nadzieję, że niebawem pojawi się następne. <3

    OdpowiedzUsuń
  2. jesteś genialna! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. mogłabyś napisać czy seba będzie z werą? a no i oczywiście co wyjdzie z marcelem i maryśką! :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dowiecie się w kolejnych rozdziałach ; >
      bo sama jeszcze nie wiem ;)

      Usuń
  4. super kiedy nowy? już nie mogę się doczekać! : D

    OdpowiedzUsuń