piątek, 4 maja 2012

Rozdział XII .

Zbliżała się ósma , a ja właśnie dochodziłam do szkoły . Nienawidziłam pierwszego dnia . Trzeba nosić ten sztuczny uśmiech i udawać , że jest się miłym . Po usłyszeniu dzwonka , wszyscy weszliśmy do klasy . Z racji , że była to pierwsza lekcja w nowej szkole każdy musiał coś o sobie opowiedzieć . Nigdy tego nie lubiłam . Na szczęście ta lekcja szybko zleciała . Wraz z Werą usiadłyśmy na parapecie .
- a ten Wiktor , to tylko twój kolega , czy coś więcej ? - zaczęłam z nią rozmowę .
- kolega . - uśmiechnęła się .
- a dlaczego nie coś więcej ? - zapytałam .
- bo jest gejem . - syknęła .
- o nic więcej nie pytam . - zaśmiałam się .
- i dobrze . - syknęła . - Marcel idzie . Z nowymi kolegami . - uśmiechnęła się , kierując głową na Marcela , który zmierzał w naszym kierunku z grupką chłopaków .
- no , a my jeszcze nikogo nie poznałyśmy . - zaśmiałam się .
- a po co ? my jesteśmy samowystarczalne . - syknęła i oboje parsknęłyśmy śmiechem .
- cześć kochanie . - syknął Marcel całując mnie w usta . - z czego się śmiejecie ? - uśmiechnął się .
- hej . - syknęłam . - nieważne . - zaśmiałam się , spoglądając na Werę , która zaczęła wpatrywać się w jednego chłopaka . - może byś nas przedstawił swoim kolegom ? - dodałam .
- sory , zapomniałem . Chłopaki , to Maryśka i Wera . Dziewczyny , to Filip , Olaf , Artur no i Seba .
- cześć , każdemu po kolei . - zaśmiałam się . Po chwili wszyscy już się znaliśmy i sobie żartowaliśmy .
- o której kończysz ? - usłyszałam Marcela .
- yyy . Wera , o której kończymy ? - syknęłam .
- 13:30 . - usłyszałam .
- ok . - odpowiedziałam . - a więc kończę
- słyszałem . - przerwał mi Marcel . - spotkamy się dzisiaj ? - zapytał .
- no , jak codziennie z resztą . - uśmiechnęłam się . Po chwili jednak uśmiech znikł z mojej twarzy , a powodem był dzwonek oznaczający lekcję . - spikniemy się potem . - syknęłam , całując Marcela w policzek . Pożegnałyśmy się z jego kolegami i poszłyśmy na lekcję . - to mówisz , że Seba ci się podoba ? - zaczęłam rozmowę , podczas gdy babka od chemii opowiadała temat .
- ja nie powiedziałam niczego takiego . - syknęła po cichu , a na jej twarzy pojawił się rumieniec .
- nie musiałaś .. wystarczyło , że wgapiałaś się w niego jak w obrazek . - oznajmiłam jej .
- aż tak było widać ? - zapytała .
- drogie panie , czy ja wam aby nie przeszkadzam ? - usłyszałyśmy nagle nauczycielkę .
- nie , co pani . dajemy sobie radę . może pani kontynuować . - syknęłam .
- a tak chcesz wylecieć z klasy ?
- nie , dlaczego ? przecież ja bardzo lubię chemię . Te pierwiastki , reakcje chemiczne , doświadczenia ..
- masz już u mnie jeden minus panno Mario .
- Marysio . Dla przyjaciół Marysia , pani profesor . - rzuciłam . Na szczęście lekcja się skończyła w wszystkie inne też szybko minęły . Nawet nie zauważyłam , a szłam już do domu .. Kolejny raz zamiast autobusu wybrałam spacer .
- Marysia ! Zaczekaj ! - usłyszałam nagle . Odwróciłam się i ujrzałam biegnącego w moją stronę nowo poznanego Sebastiana . nie powiem , że mnie to bardzo zdziwiło .
- cześć , co jest ? - zaczęłam rozmowę , kiedy chłopak zdążył już do mnie dobiec .
- mam sprawę . - uśmiechnął się .
- okej , a więc ?
 - a możemy iść ? bo ja też w tą stronę . - syknął .
 - no spoko . - powiedziałam i ruszyliśmy . - a więc , dowiem się o co chodzi ?
- Weronika , to twoja przyjaciółka , tak ? - zapytał .
 - no tak , a czemu pytasz ?
- nie mówiła ci czegoś o mnie ? bo jak do was przyszliśmy z Marcelem , to cały czas się na mnie patrzyła . - uśmiechnął się .
- a podoba ci się /
- no właśnie w tym jest problem . - nagle z jego twarzy zniknął ten szczery uśmiech , w którym można było się zakochać .
- nie rozumiem .. Jaki problem ? - spytałam , wgapiając się w jego oczy .
- yhh . W tym problem , że ona nie podoba się tylko mnie . Ale także bardzo spodobała się Olafowi .. On nawet już chciał się ze mną o nią bić , a ja nie lubię sobie brudzić rąk bez powodu . - usłyszałam i zamurowało mnie
- no jeśli bardzo ci się spodobała , to mógłbyś te ręce sobie pobrudzić , bo ty też jej się podobasz .
- serio mówisz ? - zapytał z pojawiającym sie powoli szczerym uśmiechem
- no tak . - zaśmiałam się . - dobra , to mój dom . - oznajmiłam .
- no spoko , ale mogłabyś mi dać jej nr. telefonu ?
- pisz . - syknęłam i podyktowałam mu numer telefonu .
- dzięki wielkie ! - krzyknął , mocno mnie ściskając i całując w polik .
- mam być zazdrosny ? - oboje niespodziewanie usłyszeliśmy Marcela , stojącego obok nas .
- kochanie . co ty tu robisz ? - uśmiechnęłam się .
- słuchajcie ja spadam . Marysia jeszcze raz wielkie dzięki . - usłyszeliśmy od Seby .
- spoko , nie ma za co . - uśmiechnęłam się .
- do jutra . - syknął i poszedł sobie .
- kochanie .. - uśmiechnęłam się , całując Marcela w usta .
- co to było ? - usłyszałam od niego .
- ale co ? to że cię pocałowałam to chyba normalne .
- mówię o Sebastianie .
- nic ważnego , później ci opowie . - syknęłam .
- a powinienem być zazdrosny ?
- nie masz o co . - uśmiechnęłam się .
- no , ciekawy jestem . - syknął bez jakiejkolwiek reakcji .
- dobra , przyjdź jak ochłoniesz . Narazie . - rzuciłam i weszłam do domu .
- cześć . - usłyszałam Bartka wchodząc do kuchni . Zdziwiłam się tym , co zobaczyłam . Na stole było pełno jedzenia , różnych soków a Bartek zajadał ziemniaki z gołąbkami .
 - a to ... - nie mogłam się wysłowić .
- babcie przyjechała . - zaśmiał się .
- a gdzie jest ? - spytałam , jednak nie musiałam czekać na odpowiedź , ponieważ właśnie weszła do kuchni
- Marysiu , przyszłaś . - usłyszałam od babci .
- babciu ! - powiedziałam , mocno ją przytulając . - co ty tu robisz ? czemu wcześniej nie zadzwoniłaś ?
- bo chciałam zrobić wam niespodziankę , poza tym nie martwcie się , jutro już sobie jadę , będziecie mieć spokój . - zaśmiała się .
- ale my się bardzo cieszymy , że przyjechałaś . Prawda , Bartek ? - uśmiechnęłam się .
- oczywiście . - odpowiedział Bartek . - babciu , a masz jeszcze te gołąbki ? - dodał .
- oczywiście , że tak . - odpowiedziała , nakładając mu na talerz kolejnego gołąbka . Lubiłam kiedy babcia do nas przyjeżdżała . Zawsze wtedy mieliśmy domowe jedzenie .
- babciu ,  przepraszam cię , ale ja muszę iść się pouczyć . porozmawiamy wieczorem .
- dobrze , kochanie . - Poszłam do pokoju i odrobiłam lekcje . Kolejną czynnością , którą zrobiłam , było włączenie laptopa . Przeglądałam tak sobie po kolei strony , do których zaglądałam prawie codziennie . Usłyszałam nagle dźwięk wiadomości na gadu . to była Wera , która poprosiła mnie , żebym weszła na skype bo chciała pogadać . tak więc zrobiłam .
- Sebastian zaprosił mnie do kina . - usłyszałam krzyk i wyczułam radość w jej oczach .
- yy .. cześć ? To się cieszę . - zaśmiałam się .
- mam iść ? - zapytała , a ja miałam ochotę puknąć ją w czoło .
- jeszcze pytasz ? jasne , że masz iść  ! - syknęłam , uśmiechając się . Rozmowę przerwało nam pukanie do drzwi i wchodzący do pokoju Marcel . - sory , ale muszę kończyć . jutro pogadamy , narka . - syknęłam i zakończyłam rozmowę .
- hej . - usłyszałam od Marcela .
- cześć , po raz trzeci . - syknęłam . - ochłonąłeś ?
- przepraszam .. Już wszystko wiem ..
- i przyszedłeś tu , ponieważ ?
- przepraszam no . - powiedział patrząc mi w oczy i obejmując mnie w talii . - nie moja wina , że jestem zazdrosny . - syknął , lekko muskając mój policzek .
- wiesz , że cię kocham ? - powiedziałam , patrząc mu w oczy .
- wiem , ja ciebie też . - syknął , po czym złożył namiętny pocałunek na moich ustach .



 Hej wszystkim ;) chciałabym was poprosić , abyście dali mi jakieś pomysły na kolejne rozdziały , bo nie mam pojęcia o czym pisać -,- a chciałabym kontynuować ten blog . ; *

8 komentarzy:

  1. nowy nowy nowy : D

    OdpowiedzUsuń
  2. kiedy bd nowy rozdział ??:P

    OdpowiedzUsuń
  3. jesteś świetna czekam ze zniecierpliwieniem na nowy rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  4. napisz co wyjdzie z sebą i wiktorią! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. dodałabyś zdjęcie tego sebastiana? :)
    czekam na nowy rozdział jesteś genialna! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. podoba mi się bardzo:) czekam na nexta :) zapraszam do mnie i proszę o opinię jak się spodoba:)www.nie-ma-nas-poza-nami.blogspot.com pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń